Koszyk
Produkt dodany do koszyka Produkt zaktualizowany Produkt usunięty z koszyka Brak produktu na magazynie Podaj prawidłową ilość

Brak produktów w koszyku.

Czy stosujesz nagrody i kary wobec swojego dziecka? Jakie to przynosi skutki? Zachęca do współpracy i motywuje, czy raczej prowadzi do buntu i uzależnienia od oceny otoczenia? Czy wyobrażasz sobie życie, w którym wykreślasz ze swojego rodzicielskiego repertuaru kary i nagrody? Jak sobie radzić z dziećmi, by stymulować ich prawidłowy rozwój i przygotowywać je do szczęśliwego samodzielnego życia?

KLIKNIJ TU BY ZAPISAĆ SIĘ NA WEBINAR

Jeśli nie znasz jeszcze Pozytywnej Dyscypliny kliknij poniżej i zobacz nasze bezpłatne materiały.

Jeśli szukasz odpowiedzi na podobne pytania, dołącz do bezpłatnego webinaru: Kary i nagrody - czym je zastąpić, by wspierać dziecko w stawaniu się szczęśliwym, wartościowym i pełnym poczucia własnej wartości człowiekiem.  Poprowadzi go Anna Czechowska, która jako coach pomaga rodzicom i ich dzieciom propagując metodę Pozytywnej Dyscypliny,  już 24. stycznia o godz. 20.00.

Dowiesz się między innymi:

Podczas webinaru dostaniesz nie tylko wiedzę, ale także praktyczne sposoby postępowania i ćwiczenia, które możesz stosować samodzielnie na co dzień. Możesz też zadać  intrygujące Cię pytania. Wystarczy, że zapiszesz się na webinar, a prześlemy Ci e-maila z linkiem do anonimowego formularza.

KLIKNIJ TU BY ZAPISAĆ SIĘ NA WEBINAR

Dyscyplina nie ma nic wspólnego z karą

Współcześnie to słowo kojarzy nam się z wojskiem, musztrą, przyrządem do bicia, chłostą i wieloma innymi dość nieprzyjemnymi rzeczami. Gdy sięgniemy jednak do źródła okaże się, że łacińska disciplina to nic innego, jak „wiedza, dawanie poleceń i nauczanie”. To stąd właśnie pochodzi angielskie słowo disciple, czyli uczeń, ten który podąża za mentorem lub mistrzem.

Kara nie uczy tego, co nam się wydaje, że uczy

Zadaniem kary jest odstraszać i zapobiegać temu, co z punktu widzenia rodziców jest działaniem niepożądanym. Kara jednak nie uczy jednak potrzebnych umiejętności takich jak samodyscyplina, odpowiedzialność  oraz zaufanie do siebie i własnego osądu. Ukarane dziecko czuje się źle – towarzyszy mu lęk, poczucie winy, wstyd i zaniżone poczucie własnej wartości. Ci którzy stosują kary najwyraźniej uważają, że aby zacząć zachowywać się lepiej, dziecko musi poczuć się gorzej – czyż to nie jest wbrew zdroworozsądkowej logice. Ilu dorosłych jest skłonnych do współpracy z drugim dorosłym, który wcześniej poniżył ich, wyśmiał, ograniczył przywileje, odnosił się do nich bez szacunku? Ja nie znam żadnego takiego dorosłego, który z własnej nieprzymuszonej woli, a nie ze strachu, otworzyłby się i wyraził chęć budowania konstruktywnej relacji.

Dyscyplina to inna bajka

Dyscyplina z drugiej strony to po prostu przekazywanie wiedzy. Sposób podejścia do tego, co się stało wykluczający strach, winę, wstyd i zażenowanie. To uczenie dzieci, jak należy postępować, jakie są zasady w danej grupie i z jakiego powodu są one ważne. To podejście, które bierze pod uwagę umiejętności i wiedzę dziecka na danym etapie rozwoju i daje mu narzędzia potrzebne do samo poprawy. Fundamentem dyscypliny jest przekonanie, że ludzie uczą się najlepiej i najszybciej, kiedy są spokojni, czują się akceptowani, mają poczucie, że przynależą i że ich zdanie się liczy. Dyscyplina uczy dzieci pożądanych umiejętności życiowych i społecznych i pozwala im z zaufaniem podchodzić do siebie i innych, ponieważ traktuje błędy jako okazję do nauki, a nie poniżenia.

Nieodpowiednie zachowanie? Czy etap rozwoju?

To co dorośli nazywają nieodpowiednim zachowaniem, często wynika z niewiedzy lub po prostu związane jest z danym etapem rozwoju. Trzylatek, który po raz enty dobiera się do stojącego na ziemi kwiatka, nie robi tego dlatego, że jest „złośliwą istotą”, ale dlatego, że realizuje swój priorytet życiowy w danym okresie rozwoju – czyli eksploruje swoją rzeczywistość. Karanie go za to, mija się z celem, jest wręcz nieetyczne. To tak jakby kazać psu nie wykopywać kości. „Mamo! Ja tu właśnie odkrywam fascynująca rzeczywistość ziemi w doniczce, która da się przesypywać, która raz jest sucha, a raz wilgotna, którą można udekorować dywan i podłogę. Na tym polega mój rozwój,  a ty każesz mi przestać?! To może lepiej usuń kwiatek, wtedy poodkrywam coś innego. Tylko proszę nie znowu te nudne klocki, lalki i książeczki”.

Co robić?

Co można zrobić w takiej sytuacji. Po pierwsze usunąć kwiatek. Jeśli to jest z jakiegoś powodu niemożliwe, na pewno nie oczekiwać, że dziecko po jednej uwadze, w dodatku pewnie sformułowanej z „nie” na początku przestanie się nim interesować. Cierpliwie odwracać uwagę, interesować, czym innym. Jeśli dojdzie do wypadku i ziemia znajdzie się na podłodze. Podejść do sytuacji empatycznie i stanowczo. „Rozumiem, że ta ziemia cię fascynuje synku i jest super rzeczą do zabawy i (zwróć uwagę na spójnik „i” a nie „ale) bez ziemi kwiatek nie może żyć i będzie miał kuku.” Używając oczywiście języka, który zrozumie wasze dziecko – wy najlepiej wiecie jakiego. Skorzystać też z okazji pokazać, co trzeba zrobić lub zrobić to z dzieckiem, czyli wziąć szufelkę i szczotkę i sprzątnąć.

Więcej o karach i nagrodach i czym je zastąpić już we wtorek 24 stycznia 2017 o 20:00 na bezpłatnym webinarze Pozytywnej Dyscypliny.

Kliknij tu by się zapisać.

 

 

JEŚLI:

UZYSKASZ ODPOWIEDZI NA SWOJE WYCHOWAWCZE PYTANIA:

Ten webinar to nie tylko niesamowita wiedza, która otworzy przed Tobą zupełnie nowe możliwości budowania relacji i skuteczności w rodzicielstwie.

To także szereg ćwiczeń, które pomogą Ci doświadczyć na własnej skórze jak to wszystko działa!!!

SAME KONKRETY!!!

Aby się zapisać wystarczy kliknąć

JEŚLI:

⚡ masz poczucie, że bycie rodzicem to ciągła walka o poranne wstawanie, ubieranie się, zjedzenie śniadania, wyjście z domu czy odrabianie lekcji,
⚡ czujesz złość i bezsilność na siebie i swoje dziecko,
⚡ chcesz skutecznych technik, które działają długofalowo, i pewności, że nie krzywdzisz dziecka

UZYSKASZ ODPOWIEDZI NA SWOJE WYCHOWAWCZE PYTANIA:

👑 Dlaczego dzieci ignorują, udają, że nie słyszą, wpadają w histerię szczególnie wtedy, kiedy zależy Ci na czasie?
👑 Od czego musisz zacząć jeśli zależy Ci na byciu DOBRYM i SKUTECZNYM rodzicem?
👑 Jak reagować w trudnych sytuacjach?

A także dowiesz się:
💖 Czy wychowanie bez kar i nagród jest możliwe?
💖 Czy wychowanie może być bezstresowe i czy w ogóle powinno być?
💖 Czym jest Pozytywna Dyscyplina?

Wyniesiesz z niego:

👑 nowe spojrzenie na wychowanie dziecka, które da Ci realny wpływ (bez kar i krzyków)
👑 wyjaśnienie, dlaczego dzieci (i dorośli też) zachowują się źle i jak możesz temu skutecznie przeciwdziałać,
👑 wiedzę, jak wyznaczać i egzekwować granice w pełen szacunku sposób
👑 informację, gdzie szukać konkretnych rozwiązań i jak możesz pogłębić swoją wiedzę dotyczącą wychowania dzieci.

Ten webinar to nie tylko niesamowita wiedza, która otworzy przed Tobą zupełnie nowe możliwości budowania relacji i skuteczności w rodzicielstwie.

To także szereg ćwiczeń, które pomogą Ci doświadczyć na własnej skórze jak to wszystko działa!!!

SAME KONKRETY!!!

Zapraszamy serdecznie wszystkich tych, którzy chcą świadomie budować relacje z dzieckiem i skutecznie wspierać je w każdym obszarze życia.

Aby się zapisać wystarczy kliknąć

Znasz już Pozytywną Dyscyplinę. Uczestniczyłaś/eś w kursie stacjonarnym lub przeszłaś/przeszedłeś NARZĘDZIOWNIK i:

  1. Chcesz regularnego wsparcia ze strony edukatorów PD oraz innych rodziców
  2. Uważasz, że dobrze byłoby o czasu do czasu przypomnieć sobie w praktyce zasady, założenia i techniki PD
  3. Chcesz razem z partnerem tworzyć wspólne podejście do wychowania dzieci i potrzebujesz przestrzeni do eksperymentowania i uczenia się tego, co działa

ZYSKASZ:

  1. Możliwość rozwiązań swoich konkretnych problemów i wyzwań, z którymi się mierzysz na co dzień
  2. Wsparcie praktyczne (jak rozwiązać problem), merytoryczne (dodatkowe ćwiczenia i porcja wiedzy) raz emocjonalne (nie jesteś jedyną osobą, z tym wyzwaniem!)

JAK WYGLĄDA MASTERMIND:

Przed spotkaniem dostaniesz maila z linkiem do spotkania. W dzień spotkania klikniesz w linka i otworzysz okno spotkania podczas którego będziemy się widzieć i słyszeć, dlatego musisz mieć kamerę i najlepiej także słuchawki.

Pierwsze 30 minut – wymienimy się sukcesami i porażkami
Kolejne 30 minut – wspólnie rozwiązujemy nasze aktualne problemy wychowawcze (zwykle 1-2 problemy podczas spotkania); najpierw odegramy trudną sytuację, potem przeprowadzimy burzę mózgów co do rozwiązań (w oparciu o Tabelę czterech błędnych celów zachowaia), przećwiczymy wybrane rozwiązanie.
Ostatnie 30 minut – podsumowanie, wnioski, co wynosimy i czego się nauczyliśmy, DEKLARACJA nad czym będziemy pracować przez ten miesiąc.

CO KUPUJESZ: udział w 4 spotkaniach warsztatowych on-line KLUBU RODZICA

DLA KOGO: Dla osób, które przeszły kurs stacjonarny lub on-line’owy POZYTYWNEJ DYSCYPLINY

DATY: 16 stycznia, 13 lutego, 13 marca, 10 kwietnia ZAWSZE o 21:00 do 22:30

PŁATNOŚĆ: 199 zł za 4 spotkania, za osobę, lub 299 zł za parę (wybierz wersję którą kupujesz)

OGRANICZONA LICZBA MIEJSC: 6

GDZIE: on-line

DŁUGOŚĆ ZAJĘĆ: 1,5h

KTO PROWADZI? Joanna Baranowska 🙂 z kim się spotkam?

Dzisiejszy wpis będzie niezwykle krótki i zwięzły. Natchnął mnie do niego artykuł pani Magdaleny Boćko-Mysiorskiej (link pod artykułem) o tym dlaczego dzieci nie lubią szkoły i całej masy rzeczy, które są z chodzeniem do niej związane.

Dodałabym jeszcze, że szkoły równie gorąco jak dzieci nie lubią rodzice, którzy spędzają (w każdym razie tak wygląda moja rzeczywistość mamy piątoklasisty) mnóstwo czasu namawiając dzieci do odrobienia lekcji i niekiedy odrabiając je z nimi. Mam w domu syna wolnomyśliciela, który w sztywnych ramach tego, co wolno, a czego nie wolno, jak należy myśleć, dopowiadać i pisać testy dusi się i krztusi. Jego bunt w dużej mierze wynika właśnie z braku poszanowania przez nauczycieli odmiennego punktu widzenia, potrzeby nieskrępowanego wyrażania własnych opinii, nieszablonowego myślenia i niestandardowego rozwiązywania problemów stawianych przed uczniami.

A przecież potrzeba tak niewiele, by zmienić naszą szkołę.

Wystarczyłoby, by każdy i rodzic i nauczyciel pamiętał, że najważniejsza jest relacja. Bez niej nie można zrobić kroku w przód, ponieważ braknie fundamentów zaufania, poczucia bezpieczeństwa i zgody na wyrażanie siebie. Prosta prawda jest taka, że mój syn najchętniej uczy się przedmiotów nauczanych przez nauczycieli, których lubi i szanuje, a nierzadko są to osoby bardzo wymagające. Każdy uczeń potrzebuje być zauważonym i docenionym ze względu na to kim jest już teraz, a nie ze względu na to, kim może się stać. Każdy człowiek potrzebuje być zauważonym i docenionym w tym, co już mu dobrze wychodzi. Nawykowo jednak i jak rodzice i jako nauczyciele skupiamy się na tym, co nie działa, a to podcina skrzydła.

Nie bez kozery jedna z zasad Pozytywnej Dyscypliny mówi o tym, by odbudować relację, zanim przystąpimy do naprawy sytuacji. Tak łatwo o tym zapomnieć – mnie zdarza się ostatnio dość często. Dziecko, które zachowuje się nie tak, jak byśmy sobie tego życzyli, to dziecko zniechęcone, a zachęta to często po prostu okazanie zrozumienia i empatii. Skupienie się nie na przedmiocie, a podmiocie.

Zatem, kiedy wydaje ci się, że już nic nie działa, zrób krok w tył, policz o dziesięciu i spójrz na całą sytuację z góry, z lotu ptaka, z balonu – skądkolwiek uda ci się porzucić schematyczny sposób myślenia i być z dzieckiem. Być może to, o co  kruszycie kopię, nie jest warte zachodu, być może ocena, wynik testu, czy nauka wiersza na pamięć przegrywa z chwilą spędzoną razem na grze lub czytaniu ulubionej książki. Być może dzięki temu właśnie Twoje dziecko nauczy się znacznie więcej i tu i teraz będzie radośniejsze i szczęśliwe. Być może. Ty to wiesz.

Wspomniany we wpisie artykuł znajdziesz TU

Nastolatki znane są z tego, że pragną ekscytacji, silnych wrażeń i często podejmują ryzykowne decyzje. Kiedyś uważano, że spowodowane jest to burzą hormonów, dziś naukowcy twierdzą, że ma to raczej związek ze zmianami zachodzącymi w tym okresie życia w mózgu w szczególności w jego systemie społeczno-emocjonalnym. To właśnie rozwój tego obszaru skutkuje wzmożonym poszukiwaniem nagród, szczególnie w obecności rówieśników, i wynika z przebudowy systemu mózgu odpowiedzialnego za zarządzanie dopaminą – neuroprzekaźnikiem, który ma duży udział w doświadczaniu przez ludzi przyjemności.

POBIERZ PIERWSZY ROZDZIAŁ KSIĄŻKI "Pozytywna Dyscyplina dla nastolatków" GRATIS
albo ZAMÓW OD RAZU CAŁĄ KSIĄŻKĘ

CZY NASTOLATKI SIĘ BUNTUJĄ?

Kiedy słyszę słowo nastolatek, moje pierwsze skojarzenie to bunt, nie ryzyko – bo mój jedenastolatek kwestionuje niemal wszystko – ale na pewno są rodzice, którym, sen z oczu spędzają kolejne irracjonalne decyzje ich nastoletnich dzieci. To pewnie jeszcze przede mną! A pytanie, na które na pewno chcieliby znać odpowiedź, zaczyna się od słowa dlaczego. DLACZEGO RYZYKO TO DRUGIE IMIĘ WIELU NASTOLATKÓW?

Jak wynika z amerykańskich badań miliardowe sumy corocznie wydawane na edukację nastolatków dotyczącą możliwych niepożądanych skutków takich (ryzykownych) działań jak: nadmierne spożywanie alkoholu, jazda po alkoholu, przygodny seks,  branie narkotyków, uciekanie się do przemocy lub popełnianie czynów powszechnie uważanych za karalne, wyrzucane są w błoto. Edukacja niczego nie poprawia - wiedza to jedno, a działanie drugie.

MITY, MITY…

W ciągu ostatnich 25 lat pojawiło się wiele teorii oraz badań empirycznych w temacie nastoletniego ryzyka. Poniżej znajdziecie niektóre z niepotwierdzonych naukowo powszechnych przekonań dotyczących tego, dlaczego nastolatki są nieobliczalne i podejmują bardziej ryzykowne decyzje od dorosłych:

Żadne z tych twierdzeń nie jest prawdziwe.

A JAK JEST NAPRAWDĘ?

Logiczne myślenie oraz podstawowe umiejętności przetwarzania informacji u szesnastolatka są mniej więcej takie same jak u osoby dorosłej. Nastolatki nie są również gorsze niż dorośli w dostrzeganiu ryzyka i szacowaniu własnej na nie podatności (podobnie jak dorośli przeszacowywują niebezpieczeństwo związane z różnymi ryzykownymi zachowaniami). Z większości badań wyraźnie wynika, że nie istnieją wyraźne różnice ze względu na wiek w ocenie ryzyka występującego w konsekwencji niebezpiecznych zachowań. Innymi słowy nastolatki szukają podniety nie dlatego, że cechuje je ignorancja, irracjonalność lub niepoparte niczym przekonanie o swojej niepodatności na negatywne konsekwencje czy dokonywanie mylnych ocen sytuacji.

CO WIĘC POWODUJE, ŻE POMIMO ŚWIADOMOŚCI RYZYKA I JEGO KONSEKWENCJI I TAK SIĘ NA NIE DECYDUJĄ?

Upraszczając, odpowiedzialne są za to: zwiększona podatność na wpływ rówieśników w okresie nastoletnim, nieumiejętność radzenia sobie z odrzuceniem przez grupę, zmiany w ścieżkach nerwowych mózgu wykorzystujących jako neuroprzekaźnik dopaminę oraz niedostateczny w tym wieku rozwój kory przedczołowej.

Podatność na wpływ rówieśników wzrasta w początkowej fazie bycia nastolatkiem i osiąga swój szczyt w okolicach 14 roku życia. Obserwowalne zmiany w relacjach rówieśniczych wspierane są przez badania z wykorzystaniem strukturalnego i funkcjonalnego rezonansu magnetycznego i pokazują, że kilka obszarów mózgu z obszaru społeczno-emocjonalnego, sprawia, że obecność rówieśników uruchamia te same połączenia nerwowe, które aktywuje potrzeba poszukiwania nagród. Innymi słowy można również powiedzieć, że sama obecność rówieśników jest postrzegana jako nagroda.

W pewnym eksperymencie (Gardner and Steinberg, 2005), grupę nastolatków (średnia wieku 14), grupę starszej młodzieży (średnia wieku 20) oraz grupę dorosłych (średnia wieku 34) poproszono o wykonanie komputerowego testu zawiązanego z jazdą samochodem w samotności i w obecności dwóch przyjaciół. Zadanie polegało na podjęciu decyzji, czy przejeżdża się na żółtym świetle, czy zatrzymuje się na skrzyżowaniu. Przejechanie skrzyżowania i dłuższa nieprzerwana jazda przynosiły większa ilość punktów, jednak przejechanie żółtego mogło skutkować pojawieniem się murowanej ściany przed maską samochodu, wypadkiem i utratą wszystkich zebranych do tej pry punktów.  Gdy uczestnicy wykonywali zadanie w samotności, poziom ryzykanctwa był podobny dla wszystkich gru, gdy jednak porównano wyniki uzyskane podczas obecności przyjaciół, okazało się, że ryzykowne zachowania w grupie nastolatków podwoiły się, w grupie starszej młodzieży wzrosły o 50%, a na grupę dorosłych rówieśnicy nie mieli żadnego wpływu. (Chłopcy i mężczyźni podejmowali większe ryzyko niż dziewczynki i kobiety!)

Dopamina to neuroprzekaźnik, czyli substancja chemiczna pozwalająca komunikować się ze sobą komórkom nerwowym, która odgrywa kluczową rolę w ludzkim pędzie ku nagrodzie i przyjemności (ośrodek nagrody zwany inaczej ośrodkiem przyjemności to część układu limbicznego, o którym nieco poniżej). Zwiększone wydzielanie dopaminy w okresie nastoletnim powoduje, że nastolatki maja tendencję do wybierania podniecających  doświadczeń i ekscytujących doznań. Badania sugerują nawet, że u nastolatków bazowy poziom dopaminy jest dość niski, co powoduje, że często narzekają na nudę (brzmi znajomo?) , ale w reakcji na pobudzające i porywające doświadczenia jej poziom wzrasta znacznie bardziej niż u dorosłych. Po to by czuć, że żyją nastolatki prostu muszą poszukiwać stymulujących i nowych czynności i działań i wkraczać, na wypływać na niezbadane wody.

Kora przedczołowa pełni wiele różnych ważnych funkcji, między innymi odpowiada za samo-regulację, dostosowywanie rekcji do wymogów sytuacji, umiejętność stawiania sobie długofalowych celów i ich konsekwentną realizację, empatię. Reguluje i nadzoruje również pracę innych obszarów mózgu, w szczególności układu limbicznego – dojrzałość połączeń nerwowych pomiędzy korą przedczołową, a układem limbicznym przekłada się na lepszą koordynację emocji i funkcji poznawczych i lepsze przetwarzanie informacji w obszarze emocjonalnym i społecznym. U nastolatków jednakże jest ona jeszcze niedojrzała (o tym, co kryje się pod hasłem „dojrzałość mózgu” jeszcze napiszę), to oznacza, po pierwsze, że nie wykorzystują jej one w niektórych sytuacjach, w których normalnie korzystają z niej dorośli, a po drugie nie może ona skutecznie wpływać na pracę innych obszarów mózgu, w tym wspomnianego już układu limbicznego. Nastolatki nie potrafią więc z czysto fizycznego punktu widzenia świadomie hamować impulsywnego angażowania się w poszukiwanie silnych wrażeń i powstrzymywać się przed wpływem rówieśników.

Oczywiście nikt nie twierdzi, że za zachowaniem nastolatków kryją się tyko i wyłączeni zmiany w mózgu – do tego dochodzą jeszcze hormony oraz psychika i wiele innych czynników, lecz coraz szersza wiedza na temat ludzkiego mózgu i zachodzących w nim zmian w różnych okresach życia, wpływają na to, co psychologia rozwojowa traktuje jako nastoletnią normę, a co jako jej zaprzeczenie.

CO W TAKIM RAZIE MOŻESZ ZRONIĆ, JEŚLI TAK NIEWIELE MOŻESZ?

Uzbrojeni w taką wiedzę, uświadamiany sobie, że tak czy siak nastolatki będą zachowywać się nieobliczalnie i nie da się tego zmienić. To na co jednak dorośli mają wpływ to kontekst, w jakim takie zachowania będą się manifestować.

W przypadku najmłodszych nastolatków, rodzice mogą zapewniać bezpieczne warunki do zaspokajania potrzeby doznań, czyli na przykład organizowanie dla grupy nastolatków wypadu wspinaczkowego na skałki pod nadzorem instruktora, zabranie dziecka na ściankę wspinaczkową, bungee-jumping czy nawet pozwalanie na kontrolowaną jazdę samochodem to świetny sposób, by dostarczyć ekscytacji połączonej z przebywaniem w grupie rówieśniczej.

W przypadku starszej młodzieży z nieco bardziej rozwiniętą korą przedczołową i umiejętnością samoregulacji i przeciwstawiania się impulsom można zachęcać do zastanawiania się i przygotowania strategii działania, w sytuacjach, w których może wystąpić pokusa podejmowania ryzykownych działań.

ŹRÓDŁA:

http://www.theatlantic.com/health/archive/2014/01/dopamine-and-teenage-logic/282895/ (4.01.2016)

https://www.psychologytoday.com/blog/the-wide-wide-world-psychology/201506/why-are-teen-brains-designed-risk-taking (4.01.2016)

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2396566/#R101 (4.01.2016)

crossmenu