Mariola ułatwia współpracę z dziećmi w wieku 2-8 lat, rysując pomoce wizualne.
Dla mnie planowanie jest królową metod wychowawczych. Wracam do niego zawsze, gdy w nasze rodzinne życie wkradają się fochy, krzyki bałagan i frustracja.
Dodaje do niego inne narzędzia wychowawcze, takie jak docenianie, uważne słuchanie, docenianie, mówienie po kolei.
Jednak planowanie jest sercem procesu rozmawiania i tworzenia umów z dziećmi w moim domu. Dzięki niemu unikam gderania, powtarzania po milion razy. Uczę dzieci myślenia i zapraszam do współtworzenia naszych rodzinnych zasad.
Więcej na temat tworzenia planów razem z dziećmi przeczytasz w naszych książkach np.: książce Pozytywna Dyscyplina dla przedszkolaków.
Pierwszy rozdział książki, możesz pobrać nieodpłatnie: Pobierz bezpłatny rozdział - Pozytywna Dyscyplina
Mariola też przygotowała dla Was gratis. 20 bezpłatnych ikonek dla rodziców z bazy "Rysunkowy świat dziecka, czyli pomoce wizualne wspierające rozwój i samodzielność dzieci" możesz pobrać ze strony: https://www.mariolaolkowicz.pl/baza-ikonki/
Mariolę znajdziesz tutaj:
Strona internetowa: https://www.mariolaolkowicz.pl/
Facebook: https://www.facebook.com/mariolaolkowiczefektywnapraca
Instagram: https://www.instagram.com/mariola.olkowicz/
👉 Jeżeli spodobał Ci się ten odcinek, to daj nam znać! Otaguj mnie (@pozytywnadyscyplina) i Mariolę (@mariola.olkowicz) na Instagramie lub wyślij wiadomość.
Jeśli:
chcesz posłuchać o tym, jak stosuję Pozytywną Dyscyplinę w moim życiu i jak robią to moi goście,
➡ jak tworzę życie na własnych zasadach?
➡ co mi pomaga zyskiwać dystans do problemów, więcej frajdy i radości?
➡ jakie są moje przemyślenia dotyczące wychowania z Pozytywną Dyscypliną
to wszystko znajdziecie w podcaście Pozytywna Dyscyplina – więcej frajdy w rodzinie.
Pozytywna Dyscyplina (PD) jest klasyczną, znaną od 35 lat metodą, wywodzącą się z psychologii pozytywnej psychologa i edukatora Alfreda Adlera. Jest metodą opartą na wzajemnej miłości i relacji, niezwykle skutecznie wspierającą współpracę i zrozumienie między dziećmi i dorosłymi.
Daje odpowiedzi na pytania:
Nazywam się Joanna Baranowska i od 11 lat rozpowszechniam w Polsce Pozytywną Dyscypliną, jako mówca i wydawczyni książek, kursów i materiałów edukacyjnych.
Jestem psychologiem i mamą trójki dzieci. Zanim zajęłam się Pozytywną Dyscypliną, pomagałam mamom wyjść z pieleszy i stać się mamą na własnych zasadach.
Pozytywna Dyscyplina od razu mnie zachwyciła!
Nigdy nie czułam się wyjątkowo dobrą mamą. Nigdy nie myślałam, że będę zajmować się sprawami dzieci, ale klarowność, prostota i trzymanie się faktów, które uzyskujemy dzięki Pozytywnej Dyscyplinie, sprawiła, że zajmuję się nią do dzisiaj.
Miałam to szczęście, że Wychowanie bez nagród i kar było pierwszą książką z działu parenting, jaką przeczytałam w życiu. Było to na początku mojej macierzyńskiej drogi, kiedy instynktownie czułam, że stawianie warunków i dawanie kar budzi we mnie głęboki sprzeciw, a jednocześnie na tamten moment nie miałam innych narzędzi wychowawczych. Książka ta dosłownie przewróciła mi w głowie i była moim objawieniem. Dlaczego?
Dlatego, że w końcu nazwała to, co było dla mnie do tej pory nienazwane. Wreszcie ktoś w jasny i klarowny sposób wyjaśnił, co robią z człowiekiem kary i nagrody, jak niszczące i dewaluujące jest przedmiotowe traktowanie dziecka.
Jeśli czytając to, wydaje Ci się, że autor potępia rodziców stosujących takie metody wychowawcze, to nic bardziej mylnego. Poradnik napisany jest w duchu wyrozumiałości dla każdego rodzica, który przecież działa najlepiej, jak potrafi w danym momencie. Sam autor pisze o swoich problemach wychowawczych, co, jak powszechnie wiadomo w rodzicielstwie, jest bardzo pocieszające.
To, co mnie najbardziej przekonało do tej pozycji, to zmiana perspektywy. Autor już na samym początku zwraca uwagę na to, że rodzice często miotają się w kwestiach wychowawczych, bo ich głównym celem jest podporządkowanie sobie dziecka.
A gdyby tak stanąć po drugiej stronie i zastanowić się, czego dziecko potrzebuje w tej relacji? I jak to zrobić, żeby te dwie, wydawałoby się skrajne potrzeby, gdzieś się spotkały?
Wychowanie bez nagród i kar niesamowicie wpisuje się w Pozytywną Dyscyplinę, gdyż Alfie Kohn nakłania rodzica do zadania sobie pytania, jakimi chcielibyśmy widzieć nasze dzieci, gdy dorosną.
Znamy to z warsztatów i książek Pozytywnej Dyscypliny, prawda?
A następnie zastanowienia się nad tym, co robię tu i teraz, by do tej wizji się przybliżyć?
Dla mnie jest to jedna z pozycji obowiązkowych dla wszystkich rodziców, nauczycieli i osób pracujących z młodzieżą. Polecam!
Certyfikowana Edukatorka Pozytywnej Dyscypliny dla rodziców, nauczycielka, wychowawczyni, zafiksowana na punkcie potrzeby zmiany traktowania młodych ludzi zarówno w rodzinie, jak i w szkole.
Stypendystka programu Teach for Poland zrzeszającego nauczycieli, których głównym celem jest oddolna zmiana polskiej edukacji oraz stworzenie szans edukacyjnych dla wszystkich uczniów.
Prywatnie osoba wysoko wrażliwa, która chce zamieniać świat, zapalona podróżniczka, szczęśliwa żona i mama dwóch przedszkolaków.
Zapętleni w pędzącym świecie.
Słyszący z każdej strony, że trzeba mocniej, więcej, lepiej. Wrzuceni w pękające w szwach od idealnych zdjęć media społecznościowe – RODZICE... ludzie, którzy aby dostać pracę musieli skończyć studia, kursy, szkolenia lub mieć doświadczenie. Aby prowadzić samochód, musieli zdać egzamin. A żeby zostać rodzicami, musiała im wystarczyć intuicja.
Żadne dziecko na świecie nie urodziło się z instrukcją obsługi, a coraz większa liczba rodziców boryka się z problemami wychowawczymi, wyrzutami sumienia lub poczuciem winy. Dlaczego? Ponieważ ich skrzynka z narzędziami wychowawczymi jest najczęściej ubogo wyposażona, a przekonania i różnego rodzaju doświadczenia z własnego dzieciństwa, niekoniecznie ich wspierają.
Bardzo ważnym aspektem jest fakt, że nie zawsze poznanie wspaniałych metod wychowawczych zmienia oblicze rodzicielskiej rzeczywistości. Za naszymi trudnościami najczęściej stoją ukryte nawyki, przekonania, stereotypy i wszystko to, czym „karmiono” naszą psychikę od najmłodszych lat.
Aby dokonać zmiany, potrzebujemy najpierw uświadomić sobie gdzie leży problem, jakie są jego przyczyny, podjąć decyzję o tym, że pora na obranie nowej drogi i wyznaczenie celu. Być może brzmi to skomplikowanie i rzeczywiście często praca nad zmianą wymaga czasu i konkretnego działania, jednak warto, bo efekty są niesamowite.
Pewnie zastanawiacie się, co to wszystko ma wspólnego z wychowywaniem dzieci?
Tak jak wcześniej wspomniałam, nasze najczęściej nieświadome, a jednak błędne postrzeganie procesu wychowywania dzieci i interpretacja ich zachowania, mogą być zgubne. Mimo poznawania nowych narzędzi, metod czy technik, rodzice często czują się zagubieni i nie widzą efektów swojego działania w codzienności.
I tu z pomocą może przyjść książka Jane Nelsen, Kristiny Bill i Joy Marchese Pozytywna Dyscyplina dla zapracowanych i przemęczonych rodziców.
Znajdziecie w niej nie tylko masę wskazówek, konkretnych narzędzi pomagających wdrażać metodę Pozytywnej Dyscypliny. To, co mnie osobiście zachwyciło to możliwość zweryfikowania swojego podejścia do życia i przyjrzenia się sobie z zupełnie innej perspektywy.
Autorki książki, niczym przewodniczki, prowadzą rodziców za ręce, pokazując im dokładnie jakie przekonania, nawyki, a nawet uzależnienia mogą mieć wpływ na ich niestabilne życie rodzinne. Książka jest pełna przykładów z życia różnych rodziców i konkretnych wskazówek, które pokazują jak rozwiązywać problemy i radzić sobie z różnymi trudnościami.
Aby wzmocnić swoją skuteczność, rodzice mogą skorzystać z ćwiczeń, które zostały umieszczone w książce. Są one bardzo rozwojowe, świetnie opisane i zachęcające do pracy nad sobą.
Tak przy okazji, mam nadzieję, że większość rodziców już ma świadomość, że to jak wyglądają ich relacje z dzieciakami, zależy w głównej mierze od nich samych i pracy, którą włożą w swój rozwój.
Stąd ćwiczenia zawarte w książce „Pozytywna Dyscyplina dla zapracowanych i przemęczonych rodziców” będą świetną okazją do pracy nad lepszą wersją siebie.
Ta książka jest inna niż wszystkie, oprócz przedstawienia narzędzi wychowawczych Pozytywnej Dyscypliny i ich fantastycznego działania, staje się niczym osobisty trener, który przeprowadza rodziców przez proces zmiany. Od rozpoznania problemu przez rozwiązanie go, po cieszenie się sukcesami nie tylko w życiu rodzinnym, ale też osobistym i zawodowym.
Jeśli mimo ogromnego wysiłku wkładanego w wychowywanie dzieci wciąż czujecie frustrację, notoryczne przemęczenie i brak spełnienia, koniecznie sięgnijcie po książkę „Pozytywna Dyscyplina dla zapracowanych i przemęczonych rodziców”. Jestem pewna, że pomoże Wam odnaleźć źródło problemów, a czytając ją Wasza świadomość rodzicielska ulegnie ogromnej zmianie ????
Owocnego czytania.
Agnieszka Gołąbek – Certyfikowana Edukatorka Pozytywnej Dyscypliny rodziców i nauczycieli wczesnego dzieciństwa i w klasie. Prowadzi warsztaty, webinary i konsultacje pomagając zarówno jak i nauczycielom w rozwiązywaniu problemów z dziećmi i wdrażaniu pozytywnej dyscypliny w życie. Dyplomowany coach, który w swojej pracy skupia się głównie na budowaniu relacji. Właścicielka marki Stay Positive – Manufaktura Pozytywnych Relacji, miejsca, w którym praca nad sobą i relacjami z drugim człowiekiem, przynosi obfite owoce. Prywatnie szczęśliwa żona i mama 14-letniej Hani
Znowu ta presja. Znowu wszyscy będą robić noworoczne postanowienia, składać noworoczne obietnice. Może pojawi się jakieś poczucie winy z powodu zeszłorocznych niedotrzymanych obietnic. Jak planować mądrzej?
Co zrobić, żeby nie poddać się tej presji? Czy naprawdę musimy nieustannie ulepszać swoje życie? Czy za wszelką cenę musimy wciąż stawać się lepszą wersję siebie? Nie możemy być po prostu zwykłą, codzienną, zadowoloną wersją siebie? Taką, jaką po prostu jesteśmy. Z miłością, bliskością, ale też z naszymi smutkami oraz lepszymi i gorszymi dniami. Czy trzeba cały czas wszystko udoskonalać? Ja też pewnie postawię sobie jakieś cele, ale od dłuższego już czasu robię to bardzo ostrożnie. Sprawdzam, ile nowych postanowień mogę jeszcze zmieścić, aby utrzymać równowagę między osiąganiem nowych celów a tym, co w swoim życiu mam – a co nadal chcę celebrować i pielęgnować. Nie chcę w pędzie za nowym przeoczyć tego, co już osiągnęłam.
Zacznij od zastanowienia się, co już teraz lubisz w swoim życiu; jakie momenty kochasz; co sprawia, że się uśmiechasz… Jeśli już wiesz – łatwiej Ci będzie zaplanować więcej dobrych chwil w przyszłym roku.
Jak jeszcze nie dać się zwariować? Obdarz szacunkiem siebie jako osobę – w tym momencie, w którym jesteś teraz, z takimi potrzebami, jakie masz. Może Twoje dzieci są malutkie i w związku z tym to Ty potrzebujesz więcej troski. Może potrzebujesz odpoczynku, zamiast wciąż za czymś pędzić. Może potrzebujesz więcej uważności w codziennym życiu, albo poleżeć codziennie przez kilka minut. Biegnący świat wpaja nam, że tylko aktywność i tylko dążenie do czegoś więcej jest godne uwagi. A co Ty o tym myślisz?
Nie uważam, że z planowaniem jest coś nie tak. Planowanie jest ważne. Osiąganie celów jest ważne. Dla mnie – bardzo ważne (mówię przecież o sobie Joanna skuteczność Baranowska :D). Jednak planując, z wiekiem uczę się to robić bardziej w zgodzie ze sobą, zamiast próbować sprostać wyimaginowanym oczekiwaniom zewnętrznym.
Jak się nie pogubić? Jak nawigować w codzienności, żeby realizować to, co jest istotne dla Ciebie dziś i ważne długofalowo? Zawsze lubię wracać do myślenia o tym, jaki byłby mój idealny dzień. Jak pracuję, jak spędzam wolny czas, ale też kim jestem na co dzień i co już robię, jak podejmuję decyzje o swoim życiu. Co robię tego idealnego dnia, jak pracuję i z kim? Kto mnie wspiera i w jaki sposób dzielę się z rodziną obowiązkami domowymi?
Możesz zastanowić się nad tym, o jakim życiu marzysz i jakie aktywności chcesz podjąć podczas takiego idealnego dnia. Skup się raczej nad tym, co chcesz robić, kim chcesz być – a nie na tym, co masz. To trochę tak jak myślenie o życiowych kompetencjach, do których dążymy w wychowywaniu naszych dzieci. Chcemy, żeby były mądre, samodzielne, i jednocześnie chcemy, żeby wspólna codzienność była łatwiejsza, pełna frajdy. Co możemy robić, żeby tak było?
Tak samo jak wciąż wracamy do spisywania życiowych kompetencji, w które chcemy wyposażyć nasze dzieci (piszemy o tym w każdej książce Pozytywnej Dyscypliny, zobacz tu*) i do zastanawiania się nad tym, w jaki sposób codzienne sytuacje pomagają dzieciom kształtować te kompetencje – tak wciąż warto jest wracać do myślenia o tym, jakiego życia pragniesz.
Czasem odpowiedź na pytanie: „Czy warto pracować więcej, żeby mieć jeszcze więcej?” może być zaskakująca… Z jednej strony to cudowne, że mamy dzisiaj ogromny wybór, a z drugiej – ten wybór może być naprawdę bardzo męczący. Nie zawsze wiemy, jak zdecydować. Staramy się zrobić to jak najlepiej, ale im większy wybór, tym większa trudność.
Jak ułatwić sobie życie? Ja wybieram te rzeczy, które dają mi mniej bodźców, które sprawiają, że lepiej odpoczywam. Wakacje w miejscu, gdzie są dwie kawiarnie, a nie piętnaście. Dwa narzędzia Pozytywnej Dyscypliny wdrażane w jednym czasie, a nie wszystkie. Mniej projektów realizowanych w jednym czasie i proszenie o wsparcie w innych obszarach. A co dla Ciebie oznacza hasło mniej znaczy więcej? Może jeszcze mniej powiadomień wyskakujących w telefonie?
Są rzeczy, które bardzo mi pomagają dobrze zaplanować nowy rok. Pierwszą i najważniejszą kwestią, którą warto od razu przemyśleć i wpisać w kalendarz, są dni wolne: wakacje, długie i krótkie weekendy – to wszystko, co pomoże Ci się zregenerować.
Zapewne również w tym roku usiądziemy z moją rodziną i zastanowimy się, jak lubimy spędzać razem czas. Co lubimy razem robić? Czy bardziej jeździć na rowerze, czy grać w planszówki? Sama jestem ciekawa, co tam się pojawi. Zastanowimy się, jak to wszystko, w czym znajdujemy przyjemność, wprowadzić do kalendarza. Ja bardzo lubię weekendowe wyjazdy gdzieś w Polskę, żeby coś zwiedzić. Na pewno zadbam, żeby w naszym tegorocznym planie takie wypady się pojawiły. A Ty? Jak zadbasz o to, aby dobrze się czuć w swojej rodzinie?
Takie zdanie zapewne łatwiej powiedzieć, niż zrealizować. Szczególnie że kątem oka ciągle widzisz listy rzeczy do zrobienia…
Zawsze pomaga mi przyjęcie szerszej perspektywy. Jak chcesz wspominać 2022 rok za 10 lat? Jak chcesz, żeby wspominały go Twoje dzieci?
Teraz kolej na Ciebie, daj sobie czas by pomyśleć, a jeśli chcesz pracować ze mną, to zapraszam Cię do bezpłatnego Noworocznego wyzwania, które ruszy 11 stycznia 2022 roku w grupie Wyzwanie noworoczne z PD - stań się spokojnym i pewnym siebie rodzicem.
Dołącz do noworocznego wyzwaniem: Jak być bardziej zrównoważonym, obecnym i pewnym siebie rodzicem i stworzyć wizję swojego wymarzonego życia.
Podczas wyzwania określisz wizję tego, kim chcesz być, a nie do czego chcesz dążyć.
Dlaczego? Żebyś od razu poczuł/ła się bardziej osadzony/na w tym, co jest dla Ciebie ważne i żebyś wiedział/wiedziała, że robisz to, co należy, żeby być takim rodzicem, jakim chcesz być. Zapraszam Cię do tej podróży w głąb siebie!
Nazywam się Joanna Baranowska i jestem prekursorką Pozytywnej Dyscypliny w Polsce.
Tak, to już prawie 10 lat odkąd zajmuje się Pozytywną Dyscypliną.
Jestem z wykształcenia psychologiem i mamą trójki dzieci. Zanim zajęłam się Pozytywną Dyscypliną, pomagałam mamom wyjść z pieleszy i stać się mamą na własnych zasadach.
Pozytywna Dyscyplina od razu mnie zachwyciła! Nigdy nie czułam się wyjątkowo dobrą mamą. Nigdy nie myślałam, że będę zajmować się sprawami dzieci, ale klarowność, prostota i trzymanie się faktów, które uzyskujemy dzięki Pozytywnej Dyscyplinie, sprawiła, że zajmuję się nią do dzisiaj. Mam nadzieję, że Ty i Twoja rodzina zyskacie dzięki temu wyzwaniu więcej frajdy, łatwości i jeszcze więcej miłości na co dzień.
*opis tego ćwiczenia znajdziesz w drugim rozdziale książki PD dla przedszkolaków i pierwszym bezpłatnym rozdziale książki PD pierwsze 3 lata życia (KLIK)
Korekta i redakcja tekstu: Katarzyna Litwinowicz