„Nawiąż relację zanim naprawisz sytuację” – jedna z technik Pozytywnej Dyscypliny, może być czymś, co warto ciągle sobie powtarzać podczas przedświątecznych przygotowań. Na przykład wtedy, gdy świąteczna potrawa wyląduje na podłodze, bo dziecko postanowi akurat wskoczyć na ciebie w momencie kiedy będziesz ją nieść… J
SPOKOJNIE, ŚWIĘTA TO TYLKO ŚWIĘTA
Ale bądźmy szczerzy – utrzymanie dobrego humoru i relacji może być szczególnie trudne w sytuacjach silnego stresu – a często go doświadczamy w przedświątecznym okresie! Jesteśmy rozkojarzeni, mamy za dużo na głowie, ciągle jeszcze jest coś do załatwienia, zrobienia, kupienia, zdarzają się rodzinne niesnaski, kłótnie… A jeszcze dzieci są marudne i oporne. Wyczuwają nasz stres, a im słabszy mamy z nimi kontakt, tym większe wyzwania stawiają nam swoimi zachowaniami.
JAK MOŻEMY TEMU PRZECIWDZIAŁAĆ?
Spędzając czas na budowaniu więzi z dziećmi. W takim czasie, gdy wszystko dzieje się „na wariackich papierach” czas poświęcony na budowanie relacji może nas uspokoić, dać nam nową energię do działania. Dlatego nawet wtedy warto znaleźć 15 minut na wygłupy i przytulasy.
JAK BUDOWAĆ RELACJĘ TAKŻE W ŚWIĘTA? BANALNIE…
Doskonałą okazją do rozwijania relacji jest wspólne przygotowywanie potraw. Dzieci mogą zobaczyć jak wiele mogą, jak wiele umieją a poza tym mogą do tych szczególnych, świątecznych dań jeszcze dać coś od siebie. Kiedy czujemy presję czasu, często wybieramy opcję „zrobię to sam/sama – będzie szybciej”. Nie będę się kłócić z tym, że byłoby szybciej zrobić pewne rzeczy samemu niż angażując dzieci. Pewnie tak. Ale spójrzcie na to przez pryzmat inwestycji, z której zwrot ma bardzo dużą wartość. Dzieci będą zajęte czymś konstruktywnym, kreatywnym i mogą się dobrze bawić, a Ty przygotujesz to, co masz w planie. Poza tym przekazując pewne zadania dzieciom, możesz otrzymać realną pomoc i rozpocząć Waszą domową świąteczną tradycję, aby dzieci także przygotowywały swoje dania. A przy okazji wzrośnie u nich poczucie sprawstwa i będą czuć, że robią coś ważnego dla całej rodziny.
KUCHNIA TO LABORATORIUM PEŁNE PRZYGÓD
Być może kupujesz coś, co moglibyście przygotować sami… Mogą to być całkiem proste rzeczy, a mieszanie, dodawanie, pieczenie, a nawet gotowanie będzie dla dzieci wielką przygodą i da wiele satysfakcji. Może najprostsze ciasteczka, tradycyjne pierniczki ulubiona sałatka, jakiś sos, czekolada własnej roboty? Zobaczycie – samodzielnie stworzone potrawy zawsze smakują najlepiej. J A dla dzieci jest to okazja do poznawania różnych zapachów, konsystencji, smaków, łączenia ich, eksperymentowania. Gotowanie uczy też odwagi, samodzielności, daje poczucie kontroli, sprawstwa i podejmowania odpowiedzialnego ryzyka. Nawet najmniejsze dzieci mogą ozdabiać potrawy, zagniatać ciasto, czy mieszać.
PRZYGOTOWALIŚCIE JUŻ OZDOBY ŚWIĄTECZNE?
Doskonałym sposobem na wspólne spędzanie przedświątecznego czasu jest też przygotowywanie ozdób świątecznych – bombek, bałwanków, mikołajków, choinek, gwiazdek, reniferków. Pomysłów, inspiracji, materiałów jest mnóstwo. A przecież na pewno macie jakieś własne, prawda? Takie wspólne wykonywanie dekoracji buduje więź, uczy współpracy, pomagania sobie nawzajem. Nawet maluszki lubią uczestniczyć w takiej zabawie – jest dużo kolorów, faktur które można dotknąć. A 2-letnie dziecko potrafi z niewielką pomocą wykonać już wiele ozdób. Tak rodzinna praca daje też wiele satysfakcji, bo ozdoby są niepowtarzalne. I po prostu Wasze, wypełnione Waszymi wspomnieniami. Jest to kawałek Waszej wspólnej historii, którą dzieci będą pamiętać i do której możecie wracać podczas kolejnych Świąt.
W przedświątecznym szaleństwie można znaleźć czas na spokój i radosną atmosferę – jeśli skoncentrujecie się na relacjach. I tego Wam życzę w tym przedświątecznym tygodniu.
Katarzyna Nagrabecka
Na podstawie artykułu Amy Knobler.
0odpowiedz na "Budowanie relacji w czasie przedświątecznych przygotowań"