- Czy takie zdanie to najlepsza metoda by zmotywować dziecko do zjedzenia obiadu?
- Co się dzieje, kiedy słodycze stają się naszą kartą przetargową w wychowaniu?
- Po czym poznać, że jest ich za dużo?
„Sklepowe” słodkości potrafią sporo namieszać w relacji rodzic – dziecko.
Słodycze często zmieniają się w formę nagrody lub są jedyną kartą przetargową podczas negocjacji. W efekcie podejmowane próby ograniczenia ich ilości w diecie dziecka spotyka się z silnym buntem i histerią. Traktowanie słodyczy jako nagrody za zjedzenie obiadu paradoksalnie obniża motywację i chęć do jego zjedzenia. Maluch klika razy poliże ziemniaka i z nieukrywaną radością upomni się o słodki deser, bo przecież obiad już zjadł.
Po czym poznać, że cukru jest za dużo?
Jacon Teitelbaum i Deborah Kennedy autorzy książki „Cukier dzieci nie krzepi” podają sześć zachowań, z których każde powinno nakłonić rodzica do zastanowienia się nad ilością cukru w diecie. Sprawdź czy dotyczą one Twojego dziecka:
- Dziecko wypija więcej niż jeden słodzony napój dziennie (do tej kategorii należą soki owocowe, napoje gazowane, mleka i wody smakowe, napoje energetyczne i sportowe, a także słodzona herbata i kawa).
- Podstawą jego śniadania są zazwyczaj potrawy słodkie lub słodzone, takie jak na przykład płatki śniadaniowe w różnych słodkich polewach, placuszki, bułeczki, ciastka, batony, naleśniki lub gofry.
- Dziecko jada słodkie przekąski raz lub dwa razy dziennie albo częściej (mogą to być: cukierki, ciastka, babeczki, batony jogurtowe, żelki owocowe lub desery mrożone, takie jak lody).
- Podczas obiadu dziecko je niewiele (szczególnie unikając warzyw), ale zawsze ma ochotę na słodki deser.
- Gdy w grę wchodzą produkty słodzone, dziecko nie potrafi się ograniczyć do jednej porcji i ciągle domaga się więcej.
- Jego nastrój najwyraźniej zależy od diety; po zjedzeniu słodyczy ma mnóstwo energii, ale już po godzinie lub dwóch ogarnia je apatia.
Co zatem zrobić, jak działać, aby skutecznie zarządzać słodyczami w diecie malucha?
Szczerość to podstawa
Więc zauważasz już, że coś jest nie tak. Twoje dziecko odmawia jedzenia potraw, które jeszcze chwilę temu uwielbiało. Warzywa odchodzą w zapomnienie, a głównym pożywieniem stają się słodycze i przekąski. Widzisz także, że spada jego odporność, ma problem z koncentracją lub przybiera na wadze. Czujesz, że tracisz nad tym kontrolę. Pojawiają się histerie przy stole, a Ty zaczynasz coraz częściej odpuszczać – z niemocy i dla świętego spokoju. W końcu przychodzi ten moment, kiedy myślisz – dłużej tak nie może być i zaczynasz działać.
Pierwszy krok
Stawiasz pierwszy krok, krok w kierunku zmiany nawyków żywieniowych. Podejście pełne otwartości i szacunku to podstawowe założenia Pozytywnej Dyscypliny. To bardzo ważne, aby dziecko nie odczuwało silnego parcia z Twojej strony. Odgórne narzucania reguł, kary – stwarzają przymus, a gdy pojawia się przymus – pojawia się i opór.
Dlatego przed rozmową zastosuj technikę z kart Pozytywnej Dyscypliny „Skup się na rozwiązaniach”. To jeszcze nie jest moment na rozmowę z dzieckiem. Najpierw określ, co jest Twoim problemem, czy jest to na przykład zbyt duża ilość słodyczy, Twoja uległość, a może histerie w sklepie, które pojawiają się po odmowie kupna czekoladowego jajka. Kiedy dobrze rozpoznasz swój problem będziesz w stanie znaleźć jego konkretne rozwiązanie.
Drugi krok
Zwołujesz rodzinę, aby zorganizować Spotkanie Rodzinne. Jeżeli Twoje dziecko ma 4 lata lub więcej, powinno stać się jego pełnoprawnym uczestnikiem. Ta inicjatywa to czas na szczerą rozmowę, omówienie problemu, wygenerowanie jak największej ilości rozwiązań oraz zaangażowanie w działania całej rodziny. Wybierz na nią spokojny moment.
Trzeci krok
Najtrudniejszy i najbardziej satysfakcjonujący etap – wdrażanie zmian. Z powodzeniem możesz zastosować poniższe techniki z kart: Uprzejmy i Stanowczy; Rób to, co mówisz; Zachęta a pochwała; Rozprosz i przekieruj uwagę. Pierwszą technikę polecam rodzicom, którzy są świadomi swojego braku konsekwencji. Jeżeli uzgadniasz wspólnie z dzieckiem, że przed obiadem może zjeść jedno ciastko, a ono nadal nalega, to uprzejmie i stanowczo odpowiedz: „widzę, że bardzo chcesz następne ciastko, umówiliśmy się wspólnie na jedno ciastko i już je zjadłaś”.
Pracując nad ograniczeniem słodyczy, zwróć uwagę na to, czy i Ty nie jesz ich za dużo? Dzieci są genialnymi obserwatorami. Mają również wyczulony węch – one wiedzą, że sekundę temu zjadłaś ciastko ukrywając się w toalecie:-). Ucz poprzez modelowanie, Rób, to, co mówisz – „wszyscy ograniczamy słodycze!” – wszyscy to nie tylko dzieci, to również mama i tata. W trudnym procesie zmian, na każdym etapie wykorzystaj zachętę i ogranicz pochwałę. Doceń każdą, najmniejszą próbę zrezygnowania ze słodyczy, którą wykazuje Twoje dziecko. „O! Widzę, że odłożyłeś ten słodzony napój i wybrałeś wodę, mimo, że bardzo lubisz jego smak. Musisz być z siebie dumny.” Tym sposobem wspierasz i zachęcasz do dalszej zmiany. Młodsze dzieci (do 3 roku życia), które nie posiadają umiejętności odraczania nagrody, mogą mieć problem z zaakceptowaniem zmian lub niespodziewanej odmowy. W trakcie histerii, złości, płaczu zaakceptuj uczucia maluszka i przekieruj jego uwagę.
Utrwalanie
Zmiana nawyków żywieniowych to długotrwały proces. Nie oczekuj proszę, że sukces nadejdzie w dwa dni po odstawieniu słodkości. Wspieraj swoje dziecko nieustannie, budując w ten sposób jego motywację wewnętrzną. „Dziecko, które widzi, że w nie wierzysz samo zaczyna w siebie wierzyć i staje się odważniejsze” (technika: Pokazuj, że wierzysz). Pamiętaj również, aby słowa uznania kierować także w swoją stronę! W końcu jak głosi jedna z moich ulubionych technik: Komplementy i docenienia zbliżają ludzi.
Marta Szpojda,
edukatorka Pozytywnej Dyscypliny
1odpowiedz na "„Jeśli nie zjesz obiadu, nie dostaniesz ciasteczka…”"
O Cudownie 🙂 <3